Oczliki (Cyclops spp.)

Podtyp: skorupiaki (Crustacea)

Gromada: Maxillopoda

Podgromada: widłonogi (Copepoda)

Rząd: oczlikowce (Cyclopoida)

Rodzina: Cyclopidae

Tam, gdzie żyją dafnie, można też znaleźć oczliki, czyli kolejną grupę malutkich skorupiaków, które wchodzą w skład słodkowodnego planktonu. Ich nazwa łacińska wzięła się od cyklopa – jednookiego olbrzyma z mitologii greckiej. Oczliki również mają jedno oko, ale nie są pod tym względem jakoś szczególnie wyjątkowe, ponieważ u dafni jest dokładnie tak samo. Znaleźć je można w najróżniejszych zbiornikach wodnych, w tym także w naszych oczkach wodnych. Tak jak dafnie, stanowią ważne źródło pożywienia ryb oraz innych wodnych organizmów, ale ich obecność może mieć też pewne minusy.

Systematyka

Oczliki zaliczają się do widłonogów (Copepoda), czyli podgromady skorupiaków, która liczy na całym świecie ponad 13 000 gatunków, natomiast w środkowej Europie jest ich ok. 120. Naukowa nazwa Copepoda pochodzi z języka greckiego. Jej pierwszy człon, czyli „copa” oznacza wiosło, natomiast „podas” znaczy nogi. Z tego względu ich prawidłowa nazwa powinna brzmieć „wiosłonogi”. Sęk w tym, że pod taką nazwą są też znane ptaki należące do rzędu pelikanowych (Pelecaniformes), do którego są zaliczane np. czaple, ibisy i oczywiście pelikany. Właśnie dlatego przyjęło się, że polska nazwa rzędu Copepoda to widłonogi, co zresztą pasuje do nich, ponieważ faktycznie na końcu ciała mają charakterystyczne widełki. Większość widłonogów zamieszkuje morza i oceany. W wodach powierzchniowych żyje zaledwie 1100 tys. gatunków, a w Polsce 51.

Co do oczlików, to te należą do rzędu oczlikowców (Cyclopoida), w którym dominują gatunki słodkowodne. W Polsce można znaleźć 12 gatunków oczlików. Do najpowszechniejszych gatunków należą Cyclops abyssorum oraz Cyclops strenuus. Ten ostatni był dokładnie badany przez znakomitego, polskiego hydrobiologa i zoologa Zygmunta Koźmińskiego, który żył w latach 1902-1939. Naukowiec odkrył kilka nowych gatunków i form oczlików, choćby Cyclops bohater oraz Cyclops tatricus. Pierwszy z nich jest spotykany w strefie przydennej jezior o umiarkowanej żyzności, natomiast drugi zamieszkuje górskie jeziora. Poszczególne gatunki oczlików są do siebie bardzo podobne i dość ciężko jest je od siebie odróżnić. Pomóc może klucz do oznaczania słodkowodnych skorupiaków planktonowych z 2010 r., do którego rzecz jasna odsyłam.

Wygląd

Oczliki osiągają najczęściej od 1 do niecałych 3 mm długości, przy czym większość gatunków rzadko przekracza 1,5 mm. Samce są znacznie mniejsze od samic. Ciało oczlików jest podłużne i silnie rozszerzone w przedniej części. Co więcej, jest złożone z 16 segmentów. Głowa składa się z 5 segmentów i jest złączona z pierwszym segmentem tułowia w głowotułów. „Właściwa” część tułowia składa się z 5 segmentów. Odwłok także składa się z 5 segmentów. Ostatni segment odwłoka nazywa się furka, jest rozdwojony i kończy się widełkami, na których znajdują się szczecinki. Ciało oczlików pokrywa chitynowa kutikula. Ubarwienie oczlików jest bardzo zmienne. Niektóre gatunki są bezbarwne, a inne mogą być czerwone, zielone, żółte lub brązowe. Dokładna barwa jest zależna od ich własnego pigmentu lub pobranego pożywienia.

Na głowie znajduje się pojedyncze oko naupilusowe (czyli oko proste występujące u wszystkich głównych grup skorupiaków), przydatki aparatu gębowego i dwie pary czułków. Pierwsza para czułków jest gałęziasta i służy głównie do pływania. Ich budowa różni się u obu płci. U samic mogą mieć od 6 do 18 członów (ich liczba jest różna u poszczególnych gatunków) i są pokryte krótkimi lub długimi szczecinkami. Na końcowych członach mogą się też znajdować wyrostki czuciowe. Pierwsza para czułków samców jest zwinięta w pętle i przekształcona w narząd chwytny, który jest wykorzystywany w czasie kopulacji. Czułki drugiej pary są znacznie krótsze i pokryte włoskami oraz szczecinkami. Oczliki wykorzystują je do odcedzania pożywienia z wody. Aparat gębowy oczlików składa się z wargi górnej i wargi dolnej, które są używane do rozdrabniania pokarmu, żuwaczek, dwóch par szczęk dolnych, i odnóży szczękowych służących do aktywnego łapania pożywienia.

Oczliki są wyposażone w pięć par odnóży tułowiowych. Pierwsze cztery to gałęziaste odnóża pływne, które są pokryte licznymi szczecinkami i kolcami. Oczliki wykorzystują je głównie do pływania. Dzięki synchronicznym, rytmicznym uderzeniom, mogą się skokowo przesuwać do przodu. W trakcie tego ruchu szczecinki układają się w taki sposób, że tworzą płaszczyznę przypominającą wiosło i stąd łacińska nazwa podgromady widłonogów. Oczliki pływają wykonując skoki i opadając. Skok następuje po gwałtownym uderzeniu pierwszą parą czułków i następującym po nim uderzeniu odnóżami pływnymi, natomiast opadania dzieje się wtedy, gdy czułki i odnóża powracają do pierwotnej pozycji. Piąta para odnóży oczlików jest silnie zredukowana i słabo ją widać, ponieważ jest zakryta przez szczecinki pozostałych odnóży. Na segmencie genitalnym odwłoka znajduje się zredukowane odnóża szóstej pary, które są zbudowane z jednej płytki z kolcem oraz dwóch szczecinek.

Gdzie je można spotkać?

Oczliki występują w najróżniejszych wodach śródlądowych, przy czym preferują głównie wody stojące, takie jak jeziora, stawy, zbiorniki zaporowe, a nawet kałuże i inne zbiorniki, które co jakiś czas wysychają. Zdecydowanie unikają wód o pH poniżej 5. W małych, gęsto zarośniętych zbiornikach wodnych, czyli np. w oczkach wodnych, można spotkać kilka gatunków, które występują także w innych zbiornikach. Wśród nich jest np. Cyclops furcifer i Cyclops strenuus. Oczliki mogą się też pojawiać w rzekach i innych ciekach wodnych, ale są to główne gatunki typowe dla wód stojących, które są do nich przypadkowo wymywane. Dotyczy to zwłaszcza młodszych stadiów rozwojowe, które są zbyt małe, aby się przeciwstawić prądowi wody. Oczliki występują zarówno przy brzegu jak również w toni wodnej, gdzie odbywają dobowe wędrówki pionowe. W nocy przebywają tuż przy tafli wody, natomiast w ciągu dnia schodzą w głąb wody, niekiedy na znaczne głębokości.

Odżywianie i naturalni wrogowie

Młodsze stadia rozwojowe oczlików są filtratorami, czyli żywią się głównie małymi cząstkami organicznymi, które odfiltrowują z wody. Starsze stadia rozwojowe oraz dorosłe są natomiast wszystkożerne, przy czym preferują polowanie na inne, drobne organizmy, takie jak wrotki, pierwotniaki, skąposzczety, wirki, wioślarki oraz małżoraczki. Co więcej, zdarza się nawet, że atakują larwy ryb. U oczlików dochodzi też do aktów kanibalizmu. Dorosłe oczliki, zwłaszcza samice chętnie polują na młodsze stadia rozwojowe. Jakby tego było mało, samice mogą pożerać samce po akcie kopulacji. Oczliki mogą też zjadać pokarm roślinny w postaci glonów, a także detrytus, czyli rozkładającą się materię organiczną.

Oczliki i inne widłonogi nie tylko zjadają detrytus, ale uczestniczą także w jego produkcji i odgrywają w tym naprawdę dużą rolę. Jeden osobnik wytwarza w ciągu całego dnia 200 porcji fekaliów, które stanowią później ważne źródło pożywienia detrytusożerców i mają ogromne znaczenie w procesach opadania oraz krążenia substancji biogennych. Oczliki są zjadane przez różne organizmy wodne. Szczególnie ceni się je za to, że są ważnym źródłem pożywienia ryb (zwłaszcza narybku). Żywe oraz mrożone oczliki są wykorzystywane jak pożywienie dla rybek akwariowych. Dodatkowo są też pożywieniem innych zwierzęta, np. licznych bezkręgowców.

Niestety oczliki są też żywicielami pośrednimi wielu pasożytniczych płazińców oraz obleńców, których ostatecznymi gospodarzami są liczne kręgowce, w tym również człowiek. Wśród nich jest np. bruzdogłowiec szerokogłowy (Diphyllobothrium latum), czyli pasożytniczy tasiemiec, który zaczyna swój cykl rozwojowy w ciele oczlika lub innego widłonoga. Później, gdy taki skorupiak zostanie pożarty przez rybę, pasożyt przenosi się do niej, a na końcu po połknięciu przez ssaka, osiedla się w jego jelitach i tam osiąga postać dorosłą. Widłonogi mogą być też żywicielami pośrednimi pasożytów i grzybów, które atakują larwy widliszków, czyli komarów przenoszących malarię.

Rozmnażanie

Oczliki są rozdzielnopłciowe, czyli występują u nich dwie odmienne płcie: samiec oraz samica. W trakcie kopulacji samiec uczepia się odwłoka lub widełek samicy za pomocą swych czułków. Następnie używa piątej pary odnóży, aby wyciągnąć ze swojego nasieniowodu wydłużony spermatofor, czyli pakiecik, w którym znajduje się jego nasienie i umieszcza go w pobliżu otworu płciowego samicy. Jaja, które wydostaną się z tego ostatniego, są zapładniane i łączone za pomocą twardniejącego śluzu w dwa pakiety, które samica nosi później po bokach swojego odwłoka. Podobnie jak w przypadku dafni, u oczlików występują jaja letnie, z których młode oczliki wylęgają się niemal od razu oraz jaja zimowe, które przechodzą okres spoczynku. W razie niekorzystnych warunków, oczliki wydzielają śluz, który w połączeniu z cząsteczkami mułu tworzy wokół jaj osłonkę, dzięki której mogą przetrwać dłuższe okresy suszy i mrozu.

Z zapłodnionych jaj wylęgają się pływiki (naupliusy), czyli larwy oczlików, które są jajowate lub owalne, mają nieparzyste oko proste i są wyposażone w trzy pary odnóży, które zwykle wychodzą poza boki ciała. Pływiki przechodzą pięć stadiów rozwoju. Szóste stadium to metanauplius, które jest pośrednie między stadium naupliusa i kopepodita. Te ostatnie jest kolejną postacią larwalną oczlików i też się składa z pięciu stadiów rozwoju. Kopepodity przypominają z wyglądu dorosłe oczliki i na pierwszy rzut oka niełatwo je odróżnić. W odróżnieniu od dorosłych i dojrzałych osobników ostatnie stadium kopepoditów ma pięć wyraźnie widocznych segmentów odwłoka, natomiast u dorosłych samic oczlików, pierwsze dwa segmenty są ze sobą połączone w segment genitalny. Czas rozwoju zależy od warunków ekologicznych, głównie od temperatury oraz długości sezonu wegetacyjnego. W wodzie o temperaturze 22°C rozwój od jaja do dorosłego osobnika może trwać tylko 11 dni, natomiast przy temperaturze wody dochodzącej tylko do 5 stopni, rozwój może się przeciągnąć do 38 dni.

Oczliki w oczku wodnym

Jak już wcześniej wspomniałem, oczliki można też znaleźć w oczkach wodnych i nawet nie trzeba się jakoś specjalnie starać, aby je do niego zaprosić. Istnieje bowiem duża szansa, że same do niego trafią razem z ptakami wodnymi, które często przenoszą takie małe skorupiaki lub np. na roślinach rodnych, które postanowimy wprowadzić do oczka. Nie zawsze jednak jesteśmy świadomi ich obecności, ponieważ są bardzo małe i łatwo je przeoczyć. Jeśli jednak będziemy obserwować dobrze oświetloną część wody, to jest spora szansa, że uda nam się je dojrzeć. Największą szansę na to mamy wiosną, ponieważ właśnie wtedy jest ich najwięcej.

Oczliki są oczywiście wartościowymi mieszkańcami naszych oczek i stawów, ponieważ żywią się nimi rybi. Jeśli jednak będzie ich zbyt dużo, role mogą się szybko odwrócić i to oczliki zaczną polować na narybek. Innym problemem, którego mogą nam przysporzyć te skorupiaki, to przenoszone przez nie pasożyty. Dla ryb w oczku wodnym szczególnie dużym zagrożeniem może być tasiemiec rzemieniec (Ligula intestinalis) wywołujący ligulozę – chorobę objawiającą się wzdęciem powłok brzusznych, które w skrajnych przypadkach może doprowadzić nawet do ich rozerwania i wydostania się larw tasiemca na zewnątrz. Około połowa z zaatakowanych ryb umiera, co najczęściej zdarza się wiosną. Zakażone ryby są wychudzone i rosną powoli, pływają tuż pod powierzchnią wody oraz na płyciznach, przez co stają się łatwym łupem ostatecznych żywicieli rzemieńca, czyli ptaków.

Czy można się jakoś ustrzec przez ligulozą? Niestety, obecnie nie ma jednej, skutecznej metody walki z tą chorobą. Możemy jednak spróbować się przed nią ustrzec. Przede wszystkim musimy uważać na to, jakie ryby wpuszczamy do naszego oczka wodnego. Zdecydowanie powinniśmy unikać takich, które pochodzą ze stawów rybnych i gospodarstw, które są zakażone. Warto też uważać na rośliny i wodę. Zarówno na tych pierwszych jak i w tej drugiej mogą się znajdować zakażone oczliki, dlatego do naszego oczka absolutnie nie powinny trafić takie, które pochodzą z zakażonych zbiorników wodnych. Jeśli w naszej wodzie znajdują się ryby zakażone ligulozą, trzeba je wyłowić i usunąć. Można też zastosować leki, takie jak Davermin, Fenotiazyna czy Felixan, które można nabyć u weterynarzy.

< Powrót