Motyle nocne (ćmy)

Motyle nocne, czyli ćmy, nie cieszą się taka popularnością i sympatią, jak ich dzienni krewniacy. Mimo to, one też odgrywają ważną rolę w przyrodzie i naszym życiu. Wszystkie są pożywieniem dla innych zwierząt, a część gatunków zapyla kwiaty. Aby się o tym przekonać, wcale nie trzeba czekać aż do nocy. Wbrew swojej nazwie, wiele gatunków jest aktywna także w ciągu dnia. Co więcej, nie wszystkie z nich są szare lub brunatne. Nie brak wśród nich gatunków, które są równie pięknie ubarwione, co motyle dzienne. Wszystko to sprawia, że warto je bliżej poznać.

Motyl nocny czy dzienny?

Na pierwszy rzut oka odróżnienie motyli nocnych od dziennych nie powinno sprawiać żadnych problemów. Jak wcześniej wspomniałem, część motyli nocnych lata w ciągu dnia i często mają kolorowe ubarwienie. Z drugiej strony może się zdarzyć, że jakiś motyl dzienny uaktywni się w nocy i wleci nam do domu zwabiony światłem. Na szczęście odróżnienie jednych od drugich nie jest trudne, jeśli tylko wiemy na co zwracać uwagę.

Przede wszystkim warto spojrzeć na ich czułki. U samic ciem są zwykle nitkowane, natomiast samce mają grzebieniaste lub pierzaste. Motyle dzienne mają natomiast czułki zakończone buławką, niezależnie od płci. Kolejną cechą, na którą warto zwrócić uwagę, są skrzydła. Motyle nocne składają je najczęściej płasko wzdłuż ciała, dachówkowato lub na kształt płaskiego trójkąta. Motyle dzienne wolą je trzymać płasko rozłożone na boki lub uniesione pionowo nad ciałem. Zdarzają się jednak ćmy, które składają lub rozkładają skrzydła tak jak motyle dzienne. Wśród nich są np. latalce (Ennomos spp.) i poproch cetyniak (Bupalus piniarius).

Rozmiary

Thysania agrippina

Motyle nocne są bardzo zróżnicowane pod względem wielkości. Najmniejsze gatunki należą do rodziny pasynkowatych (Nepticulidae), rozpiętość skrzydeł niektórych z nich dochodzi tylko do 2 mm. Za największego motyla nocnego i w ogóle jakiegokolwiek owada na świecie uchodzi natomiast południowoamerykańska Thysania agrippina, której rozpiętość skrzydeł przekracza 30 cm. Największym gatunkiem pod względem powierzchni skrzydeł jest pawica Coscinocera hercules, która ma rozpiętość skrzydeł dochodzącą do 27 cm (choć istnieją plotki o osobnikach mających rozpiętość skrzydeł 36 cm), natomiast najcięższą ćmą jest żyjąca w Australii i Nowej Zelandii Endoxyla cinereus ważąca ok. 30 g.

W Europie największym motylem nocnym jest pawica gruszówka (Saturnia pyri), której rozpiętość skrzydeł dochodzi prawie do 18 cm. W przeszłości gatunek ten był podobno spotykany także w Polsce, ale obecnie uważa się, że u nas wymarła i spotkać ją można tylko na południu oraz w cieplejszych rejonach środkowej Europy.

Największym motylem nocnym w naszym kraju jest zmierzchnica trupia główka (Acherontia atropos), którą można łatwo rozpoznać po charakterystycznym rysunku w kształcie czaski na tułowiu. Rozpiętość jej skrzydeł sięga do 13,5 cm. Niewiele mniejszy jest zawisak powojowiec (Agrius convolvuli), którego rozpiętość skrzydeł dochodzi do 13 cm i zawisak tawulec (Sphinx ligustri), którego skrzydła dochodzą z kolei do 12 cm. Skrzydła wielu motyli nocnych potrafią być naprawdę imponujące pod względem rozmiarów, ale są też takie gatunki, u których są silnie skrócone lub są całkiem uwstecznione. Należą do nich samice kilku miernikowcowatych (Geometridae). Jednym z nich jest aktywny późną jesienią piędzik siewierak (Operophtera fagata), u którego skrzydła samic są zredukowane do postaci niewielkich kikutów, natomiast u samców są normalnie wykształcone.

Mechanizmy obronne

Przeziernik osowiec (Sesia apiformis)

Ćmy znajdują się w jadłospisie wielu zwierząt. Polują na nie nietoperze, ptaki, pająki i drapieżne owady. Nic więc dziwnego, że opracowały wiele sposobów na ich uniknięcie. Jednym z nich jest kamuflaż. Wiele motyli nocnych ma niepozorne, szare, brunatne lub zielonkawe ubarwienie. Z jego pomocą świetnie się wtapiają w otoczenie, gdy w ciągu dnia odpoczywają na pniach drzew czy ścianach budynków.

Mistrzem kamuflażu jest zawisak borowiec (Sphinx pinastri), którego ubarwienie przypomina barwę sosnowej kory, na której lubi przesiadywać. Dzięki temu, mimo jego sporych rozmiarów (rozpiętość jego skrzydeł dochodzi do 8 cm), bardzo ciężko go znaleźć.

Trudno również wypatrzeć narożnicę zbrojówkę (Phalera bucephala), która wygląda jak mały, ułamany patyczek. Wśród ciem jest też spora grupa, która upodabnia się do ptasich odchodów. Brzmi to odrażająco, ale właśnie o to chodzi. Ptaki nie zjadają bowiem tego, co same wydalają, więc to naprawdę świetna metoda, aby ich uniknąć. Jednym z motyli nocnych stosujących taką sztuczkę jest pospolity w naszych lasach plamiec leśniak (Abraxas sylvata).

Ciekawą metodą na uniknięcie drapieżników jest podszywanie się pod inne, groźniejsze owady, czyli mimikra. Najlepiej opanowały ją przeziernikowate (Sesiidae), których mamy w Polsce 31 gatunków. Najbardziej znanym przedstawicielem tej rodziny jest przeziernik osowiec (Sesia apiformis), który wygląda jak szerszeń. Jego skrzydła są wąskie i niemal zupełnie przeźroczyste, zaś jego ciało jest ozdobione żółto-czarnymi prążkami. Co więcej, gdy lata, wydaje brzęczący dźwięk tak jak szerszeń. To jednak tylko blef i w rzeczywistości jest całkowicie nieszkodliwy.

Największym zagrożeniem dla ciem są nietoperze, jednak wiele gatunków potrafi się przed nimi całkiem sprawnie bronić. Pomaga im w tym specjalny narząd słuchowy, w postaci cienkiej błonki bębenkowej, wrażliwej na drgania wywoływane przez fale akustyczne. Kiedy nietoperz próbuje je namierzyć za pomocą echolokacji, mogą go usłyszeć i w porę uniknąć jego ataku. Co więcej, niektóre ćmy potrafią też wydawać sygnały ultradźwiękowe, aby odstraszać nietoperze. Z ich pomocą ostrzegają bowiem, że są trujące i lepiej je omijać.

Wiele ciem ostrzega dzienne drapieżniki za pomocą jaskrawego ubarwienia. Wśród nich są np. kraśniki (Zygaena spp.), które mają niebieskie skrzydła z czerwonymi plamkami lub smugami. W ich ciałach znajduje się cyjanowodór (HCN), czyli jedna z najsilniejszych toksyn spotykanych w przyrodzie. Kraśniki uzyskują go z glikozydów cyjanogennych, które występują naturalnie w wielu roślinach, w tym bobowatych (Fabaceae), którymi chętnie się zajadają ich gąsienice.

Dlaczego ćmy przylatują do światła?

Wiele owadów przylatuje do sztucznego światła. Wśród nich są m.in. chrząszcze, pluskwiaki, chruściki, muchówki, a nawet modliszki. Najbardziej znane są jednak ćmy, które często zlatują się do niego naprawdę licznie. Dlaczego jednak to robią? Jak do tej pory nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie.

Według najbardziej popularnej teorii, owady przylatują do sztucznego światła przez pomyłkę. Wiele gatunków wykorzystuje bowiem w nawigacji światło księżyca, tak jak statki kierujące się światłem latarni morskiej. O ile jednak w lesie może się to sprawdzić, o tyle w mieście pojawia się problem, ponieważ sztuczne światło może im przypominać światło księżyce. W rezultacie, zamiast lecieć w kierunku wyznaczonym przez księżyc, trafiają na przeszkody w postaci „fałszywych księżyców,” czyli lamp i innych źródeł sztucznego światła. Naukowcy nie są do końca pewni, co jest za to odpowiedzialne, ale owady po dotarciu do żarówki dostają prawdziwego kręćka. Dosłownie. Zaczynają krążyć wokół żarówki, często w iście „furiacki” i nieokiełznany sposób. Takie owady zdają się być po prostu zdezorientowane nietypową sytuacją i dlatego zachowują się w taki sposób. Jakby tego było mało, często się ocierają o taką żarówką, w efekcie czego przypiekają się i giną.

Dieta

Przeziernik mróweczka (Synanthedon formicaeformis)

Podobnie jak motyle dzienne, wiele motyli nocnych odwiedza kwiaty, aby żywić się nektarem. Dzięki temu uczestniczą w ich zapylaniu i potrafią w tym być naprawdę skuteczne. Naukowcy odkryli, że ćmy z rodziny sówkowatych (Noctuidae) uzupełniają nocą pracę pszczół, które latają tylko w ciągu dnia. Co więcej uczestniczą w zapylaniu wielu roślin uprawnych, np. grochu, soi i rzepaku. Jak na ironię wiele motyli z rodziny sówkowatych jest uznawanych za szkodniki, gdyż ich gąsienice mogą uszkadzać rośliny uprawne.

Nie tylko sówkowate odwiedzają kwiaty. Zawisakowate też je odwiedzają, aby spijać nektar. Przedstawiciele tej rodziny mogą odwiedzać kwiaty o głębokich kielichach, ponieważ natura wyposażyła je w naprawdę długie ssawki. To właśnie do tej rodziny należy madagaskarski Xanthopan morganii, który ma najdłuższą ssawkę wśród wszystkich owadów. Jej długość dochodzi do prawie 30 cm, dzięki czemu jest jedynym owadem zdolnym zapylać storczyka Angraecum sesquipedale. Nasze zawisaki mają znacznie krótsze ssawki. Przykładowo ssawka zawisaka powojowca ma tylko 10 cm.

Nektar to nie jedyne źródło pożywienia motyli nocnych. Wiele z nich spija sok wyciekający z drzew lub z leżących na ziemi owoców. Znanymi amatorkami takich smakołyków są wstęgówki (Catocala spp.). Te duże ćmy przesiadują w ciągu dnia na pniach drzew, gdzie są dobrze ukryte przed drapieżnikami. Ich wierzchnia strona skrzydeł ma maskujące barwy, a na tylnej znajduje się jaskrawy wzór, najczęściej czarno-czerwony, ale może też być czarno-żółty, a nawet czarno-niebieskawy. Nocą wstęgówki się uaktywniają i chętnie przylatują do opadłych owoców. Aby je spotkać, entomolodzy wabią je za pomocą słodkich smakołyków zmieszanych z alkoholem (np. miodu zmieszanego z piwem lub dżemu zmieszanego ze spirytusem lub winem). Tak jak motyle dzienne, niektóre motyle nocne mogą siadać na ludziach, aby spijać pot, w którym są zawarte sole mineralne.

Motyle nocne z rodzaju Calyptra mogą się żywić krwią ssaków w tym ludzi. Co ciekawe, tylko samce ją wysysają, czyli inaczej niż u komarów, u których tylko samice się nią odżywiają.

Wiele motyli nocnych ma uwstecznioną ssawkę i w ogóle nie pobierają pokarmu. Ich życie jest bowiem bardzo krótkie i w zupełności wystarczają im zapasy, które zgromadziły w ciałach pod postacią gąsienic. Należą do nich np. brudnice (Lymantriinae), barczatkowate (Lasiocampidae) i pawicowate (Saturniidae). Również dorosły przeziernik osowiec nie pobiera pożywienia. Co jednak ciekawe, inne gatunki z rodziny przeziernikowatych, takie jak przeziernik bukowiec (Synanthedon vespiformis) czy przeziernik mróweczka (Synanthedon formicaeformis) chętnie odwiedzają kwiaty, aby spijać nektar.

Cykl życiowy

Proporzyca marzymłódka (Tyria jacobaeae)

Tak jak w przypadku motyli dziennych, życie każdej ćmy zaczyna się od jajeczka. Samice tuż po kopulacji składają je na roślinach pokarmowych przyszłych gąsienic, czasami pojedynczo, a czasami w grupach. Jaja są zazwyczaj dobrze ukryte przed wzrokiem drapieżników. Zdarza się też, że samice zabezpieczają je w dodatkowy sposób. Kuprówka złotnica (Euproctis similis) na ten przykład pokrywa je swoimi złotymi włoskami z koniuszka odwłoka. Włoski te są drażniące, więc nieźle je chronią jaja przed drapieżnikami.
Larwy motyli nocnych, tak jak u dziennych są nazywane gąsienicami. Tuż po przyjściu na świat zaczynają od zjedzenia osłonki swojego jaja lub innych wylęgłych gąsienic i ruszają na poszukiwanie kolejnego, bardziej już konkretnego pożywienia.

Większość gąsienic ma trzy pary krótkich nóżek z przodu ciała i pięć par posuwek odwłokowych w drugiej części ciała. Nieco inaczej jest u gąsienic miernikowcowatych (Geometridae), które mają zazwyczaj tylko dwie posuwki odwłokowe na końcu ciała. W trakcie poruszania się zginają środek ciała do góry i wyprostowują go przesuwając głowę do przodu. Wyglądają wtedy tak, jakby odmierzały każdy swój krok i stąd właśnie wzięła się ich nazwa.

Wygląd gąsienic motyli nocnych jest bardzo różny. Zwykle jest on ściśle związany ze strategią obronną wykorzystywaną do obrony przed drapieżnikami. Wspomniane gąsienice miernikowcowatych często są zielone lub brązowe, dzięki czemu mogą się łatwo upodobnić do łodyżek, patyczków lub innych części roślin. Co więcej, często mają na swoim ciele małe detale, które jednak znacząco zwiększają ich zdolności maskowania. Gąsienice żerujące na sosnach często mają dodatkowo białe paski biegnące wzdłuż ciała, które zwiększają ich podobieństwo do sosnowych igieł.

Wiele gąsienic ma jaskrawe ubarwienie, które ostrzega drapieżniki, aby z nimi nie zadzierać, ponieważ mogą być trujące. Tak jest np. z gąsienicami kraśników, niektórych zawisakowatych i niedźwiedziówek. Wśród tych ostatnich wyróżnia się proporzyca marzymłódka (Tyria jacobaeae), której gąsienice mają żółto-czarne ubarwienie. Również dorosłe motyle tego gatunku są trujące, ale one postawił z kolei na czarno-czerwone ubarwienie.

Często bywa jednak tak, że gąsienice motyli nocnych są dużo bardziej kolorowe od dorosłych, gdyż stosują różne strategie obronne. Dobrym przykładem jest wieczernica klonówka (Acronicta aceris), które gąsienice są kolorowe, ponieważ ostrzegają drapieżniki przed swoimi drażniącymi włoskami. Dorosłe wieczernice są jednak szarawe i wolą się ukrywać na pniach drzew.

Drażniące, a często wręcz parzące włoski, są popularną strategią obronną wśród wielu gąsienic motyli nocnych. Szczególnie złą sławą cieszą się gąsienice brudnic (Lymantriinae) i korowódek (Thaumetopoeinae), gdyż ich włoski mogą wywołać ostre zapalenie skóry i błon śluzowych górnych dróg oddechowych, gorączkę oraz dreszcze. Rzecz jasna nie wszystkie takie gąsienice są groźne, ale na wszelki wypadek lepiej żadnej z nich nie dotykać.

Gąsienice motyli nocnych często przepoczwarczają się pod ziemią lub na różnych elementach roślin. Wiele gatunków tworzy sobie w tym czasie charakterystyczny kokon, który przędą ze specjalnych gruczołów uchodzących do aparatu gębowego. Takie kokony wytwarzają m.in. brudnice i barczatkowate. Największą sławą cieszy się jednak jedwabnik morwowy (Bombyx mori), ponieważ to właśnie z jego kokonów jest uzyskiwany jedwab. Jedwabniki nie występują w naturze, ale są hodowane na całym świecie, w tym oczywiście w Chinach, gdzie ok. 5 tys. lat temu został po raz pierwszy udomowiony.

Motyle nocne w Polsce

Na terenie Polski występuje około 3 tys. motyli (Lepidoptera), przy czym tylko 164 z nich, to motyle dzienne (Rhopalocera). Reszta gatunków to motyle nocne (Heterocera). Warto jednak pamiętać, że choć podział ten bywa stosowany przez naukowców, to jest on sztuczny i nie odzwierciedla faktycznej historii ewolucji. Dawniej istniało kilka sposobów dzielenia całego rzędu. Wyróżniano np. motyle mniejsze (Microlepidoptera), do których zaliczano m.in. zwójki i mole, a także motyle większe (Macrolepidoptera) do których należało większość motyli nocnych oraz motyle dzienne. Obecnie motyle dzieli się na cztery podrzędy, przy czym 99% wszystkich z nich należy do rzędu Glossata. W dalszej części artykułu przedstawię po krótce kilka przykładowych rodzin motyli nocnych, których przedstawicieli można spotkać w Polsce.

Sówkowate (Noctuidae)

Strzygonia choinówka (Panolis flammea)

Największa rodzina motyli na świecie. Jak do tej pory odkryto ponad 11 tys. gatunków i jest spora szansa, że na odkrycie czeka ich znacznie więcej. W Polsce jest reprezentowana przez 440 gatunków, co oznacza, że są na drugim miejscu liczebności (więcej jest tylko zwójkowatych, Tortricidae i to zaledwie o 11 gatunków). Do tej rodziny należą motyle małe i średniej wielkości, ale zdarzają się też wśród nich naprawdę spore gatunki.

Sówkowate odpowiadają typowemu wizerunkowi ćmy. Większość z nich ma bowiem niepozorne, szare lub brunatne ubarwienie, a do tego są aktywne głównie pod osłoną nocy. Dorosłe osobniki wielu gatunków przylatują do kwiatów, aby spijać nektar. Gąsienice sówkowatych są bardzo zróżnicowane. Jedne są zupełnie nagie o niepozornym ubarwieniu, inne zaś są bardzo kolorowe i pokryte gęstymi włoskami. To właśnie do tej rodziny należy wspomniana przeze mnie wcześniej wieczernica klonówka.

Niektóre gatunki sówkowatych są zaliczane do groźnych szkodników upraw, w lasach natomiast szczególnie złą sławą cieszy się strzygonia choinówka (Panolis flammea), tworząca gradacje nie mniej groźne co osławiona brudnica mniszka. Wiele sówkowatych to jednak gatunki rzadkie i ginące. Xylomoia strix znajduje się pod całkowitą ochroną.

Miernikowcowate (Geometridae)

Krocznik zorzak (Idaea muricata)

To kolejna, duża rodzina motyli nocnych, które liczą na całym świecie aż 23 tys. gatunków. W Polsce można ich natomiast spotkać 409. Większość należących do tej rodziny gatunków ma delikatną budowę, przez co są trochę podobne do motyli dziennych, ale trafiają się też wśród bardziej krępe gatunki. Niektóre z nich nawet składają swoje skrzydła pionowo, ale większość z nich woli je trzymać płasko. Większość gatunków ma niepozorne, brunatne lub zielonkawe ubarwienie, dzięki któremu mogą się upodobnić do otoczenia. Rzadziej trafiają się wśród nich kolorowe gatunki. Jednym z najpiękniejszych jest krocznik zorzak (Idaea muricata), którego skrzydła mają niesamowity, różowo-żółty wzór.

Większość miernikowcowatych prowadzi nocny tryb życia, ale są też wśród nich gatunki dzienne, jak chociażby witalnik nostrzak (Chiasmia clathrata). Miernikowcowate są aktywne przez większą część roku. Niektóre z nich pojawiają się wczesną wiosną lub późną jesienią. Do tych ostatnich należy np. zimowek ogołotniak (Erannis defoliaria), który jest spotykany od końca września do pierwszej połowy grudnia.

Mrocznicowate (Erebidae)

Mrocznicowate to dość młoda rodzina. Do 2005 r. uważano ją za podrodzinę sówkowatych, ale kolejnych latach zaczęto ją traktować jako odrębną rodzinę, co zresztą potwierdziły badania genetyczne w 2010 i 2011 r. Od tamtej pory Erebidae nie tylko stały się oficjalną rodziną motyli, ale też dołączono do niej kilka innych grup, które wcześniej stanowiły odrębne rodziny. Na chwilę obecną do mrocznicowatych zaliczają się m.in. wstęgówki (Erebinae), które wcześniej należały do sówkowatych oraz brudnice (Lymantriinae) i niedźwiedziówki (Arctiinae) będące dawniej odrębnymi rodzinami. W sumie na całym świecie odkryto około 25 tys. gatunków, natomiast w Polsce stwierdzono 111.

Mrocznicowate to bez wątpienia jedna z najbardziej zróżnicowanych rodzin motyli nocnych. Do niedźwiedziówek należą np. gatunki trujące, ostrzegające drapieżniki jaskrawymi barwami, natomiast brudnice charakteryzują się raczej niepozornym ubarwieniem i starają się raczej nie rzucać w oczy. Wstęgówki natomiast łączą trochę technikę obronną obu tych podrodzin. Ich przednie skrzydła mają bowiem niepozorną barwę i gdy siedzą na korze, są świetnie ukryte przed wzrokiem drapieżników. Gdy jednak poczują się zagrożone odsłaniają drugą parę, która ma jaskrawą barwę. W ten sposób mogą zdezorientować drapieżnika i zyskać czas na ucieczkę.

Zawisakowate (Sphingidae)

Zawisak borowiec (Sphinx pinastri)

W porównaniu z sówkowatymi czy miernikowcowatymi, jest to dość mała rodzina, ponieważ liczy na świecie raptem niecałe 1500 gatunków, natomiast w Polsce można spotkać ich tylko 20. Mimo to warto o niej wspomnieć, ponieważ należą do niej duże i bardzo charakterystyczne gatunki. Budowa ciała zawisakowatych jest masywna i zwężająca się ku tyłowi. Ich skrzydła są natomiast stosunkowo wąskie. Można powiedzieć, że mają budowę aerodynamiczną i to się przekłada na ich lot, ponieważ to właśnie d tej rodziny należą jedne z najszybszych latających owadów na świecie. Zawisakowate mogą bowiem latać z prędkością dochodzącą do 65 km/h.

Część zawisakowatych postawiło na niepozorne ubarwienie, dzięki któremu mogą się ukryć przed drapieżnikami, ale są też wśród nich gatunki naprawdę kolorowe. Szczególnie piękny jest zmrocznik gładysz (Deilephila elpenor), w ubarwieniu, którego dominuje barwa różowa i oliwkowa. Zawisakowate znane są z tego, że w czasie spijania nektaru zawisają w powietrzu jak kolibry i czasami bywają z nimi mylone. Dotyczy to zwłaszcza fruczaka gołąbka (Macroglossum stellatarum), który jest aktywny w ciągu dnia i chętnie odwiedza parki oraz ogrody. Większość zawisaków jest jednak aktywna pod osłoną nocy.

Niektóre zawisaki jak zmrocznik gładysz czy zawisak borowiec to pospolite gatunki, ale rzadko widywane ze względu na nocny tryb życia. Nie brak jednak też bardzo rzadkich gatunków. Do tych ostatnich należą zalatujące do nas czasami z południa zmierzchnica trupia główka czy zmrocznik oleandrowiec (Daphnis nerii). Jeden z naszych zawisakowatych, czyli postojak wiesiołkowiec (Proserpinus proserpina) jest u nas objęty ochroną gatunkową.

< Powrót