Torfowisko – unikatowa ozdoba ogrodu
Świat przyrody jest i pozostanie odwieczną fascynacją człowieka, która popycha nas do jej lepszego poznawania. Od zbóż, owoców, warzyw i ziół, które nas sycą i leczą, poprzez ozdobne kwiaty i kojący cień zieleni, które radują i relaksują, w końcu doszliśmy do etapu, w którym możemy uprawiać w naszych ogrodach rośliny tak fascynujące i sprzeczne ze swoją naturą, że nie sposób jest oprzeć się ich urokowi – mowa o roślinach mięsożernych, potocznie zwanych owadożernymi.
Uproszczenie „owadożerne” wywodzi się z faktu, że zdecydowaną większość ofiar tej różnorodnej grupy roślin stanowią jednak owady, ale nie są jedynymi, gdyż niektóre gatunki potrafią złapać pająka, ślimaka, małego płaza, a nawet małego ssaka, jak w przypadku niektórych tropikalnych dzbaneczników. Dlatego określenie „mięsożerne” jest poprawne naukowo, jednak w przeciwieństwie do „owadożerne” mniej popularne i druga nazwa jest łatwiej kojarzona. Jestem przekonany, że zdecydowana większość osób słyszała, bądź widziała dzbanecznikami albo szybko reagującą zamykaniem pułapek muchołówkę – mylnie nazywaną rosiczką. O tym, jak ogromną i zróżnicowaną grupę stanowią te drapieżne rośliny, wie już znacznie mniej osób. Zapewne część czytelników wie, że i w polskiej przyrodzie występują rośliny mięsożerne. (Dla ułatwienia dalej będą nazywane owadożernymi.) Jakie byłoby to cudowne, gdyby można było je uprawiać z powodzeniem w ogrodzie i podziwiać dzień w dzień… Tak się składa, że można! Chciałbym zaznaczyć, że wszystkie rośliny owadożerne w Polsce i w wielu miejscach na świecie znajdują się pod ochroną prawną, a część z nich nawet chronione są międzynarodowym prawem CITES. Na szczęście z powodu fascynacji tymi roślinami znajduje się wiele legalnych źródeł, gdzie można je kupić. Nie rzadko można na nie trafić w kwiaciarniach i supermarketach, gdzie początkowo wyglądają ładnie, lecz ze względu na nieprawidłowe warunki przetrzymywania, najczęściej szybko zmarnieją u swojego nowego właściciela. Skoro te rośliny są tak delikatne i wyspecjalizowane, to czy naprawdę można je uprawiać z powodzeniem w ogrodzie? Tak! Zdecydowanie można, i to z dużą łatwością, uprawiać je w ogrodzie pod warunkiem, że stworzymy dla nich odpowiednie środowisko, a to już jest nie małym wyczynem. Postaram się, aby poniższy artykuł ułatwił osiągnięcie właśnie tego celu.
Rośliny-drapieżniki
Rośliny owadożerne nabyły cechę typową dla drapieżników w toku ewolucji nie bez powodu. Zasiedlają bowiem ekosystemy ubogie w składniki odżywcze, przede wszystkim w azot. Aby przetrwać w takich warunkach musiały nauczyć się inaczej pozyskiwać azot. Jego źródło znalazły w owadach i przez ponad 220 mln lat wyspecjalizowały się w najróżniejszych metodach ich wabienia, chwytania i trawienia. Najczęściej rośliny owadożerne można spotkać na torfowiskach – zarośniętych mchem torfowcem płytkich zbiornikach wodnych lub na ich brzegach, na których przez tysiące lat zbijał się torf. Rośliny tego typu rosną również na podsiąkających wodą piachach. Oba typy ekosystemu są najczęściej silnie kwaśne, mokre i bardzo ubogie. Część z roślin stała się epifitami, szczególnie w warunkach tropikalnych, co oznacza, że rosną na innych roślinach (najczęściej drzewach), wykorzystując je jako podporę i nie czyniąc im szkody. Zdecydowanie rzadziej rośliny owadożerne, głównie tłustosze (Pinguicula spp.) rosną w ekosystemach zasobnych w jony wapniowe, a nawet na wapiennych skałach w otoczeniu całkowicie „normalnych” roślin. Kwaśne torfowisko jest takim rodzajem ekosystemu, na którym można uprawiać najwięcej roślin owadożernych w Polsce, dlatego na nim skupię się dalej. Dodam jedynie, że torfowisko węglanowe jest doskonałym ekosystemem nie tylko dla tłustoszy, ale również dla wielu rzadkich roślin (głównie górskich), które często rosną w bardzo wilgotnych warunkach.
Jakie rośliny można uprawiać na kwaśnym torfowisku w Polsce?
Do roślin owadożernych, które mogą rosnąć cały rok w polskim kimacie na zewnątrz należą kapturnice z Ameryki Północnej Sarracenia spp. (np.: S. flava, S. rubra, S. purpurea, S. leucophylla i inne). Stanowią one tak olbrzymią grupę form, odmian i mieszańców – można liczyć je w setkach. Kolejną fascynującą rośliną jest słynna muchołówka amerykańska Dionaea muscipula, jedna z najbardziej niezwykłych roślin na świecie, ponieważ tempo z jakim zamyka swoje pułapki, zaskakuje praktycznie każdego. Skoro w naszym kraju występują rosiczki Drosera spp. (rodzime: D. rotundifolia, D. anglica, D. intermedia; obce: D. filiformis, D. binata), to jak najbardziej mogą one znaleźć się na przydomowym torfowisku. Pamiętajmy jednak, aby rodzime gatunki pochodziły z legalnego źródła, a nie ze środowiska naturalnego. W tych trzech grupach roślin można zawrzeć wszystko, ale nie byłoby to zgodne z prawdą, ponieważ pojedyncze gatunki tłustoszy Pinguicula spp. również mogą rosnąć na kwaśnym torfowisku. Do jednych z najpiękniejszych należy tłustosz Pinguicula grandiflora. Pozostałe gatunki są trudne do nabycia, nie są mrozoodporne lub wymagają torfowiska węglanowego. Kolejną niezwykle fascynującą rośliną jest darlingtonia kalifornijska Darlingtonia californica, niezwykle rzadki i delikatny gatunek górski z Ameryki Północnej. Roślina jest wrażliwa na przesuszenie i przegrzanie, dlatego wymaga dużej wiedzy, ale możliwe jest stworzenie jej odpowiednich warunków na torfowisku w naszych warunkach. Będzie to jednak trudne i ryzykowne. Ostatnią ciekawą grupę roślin stanowią pływacze Utricularia spp., w szczególności Utricularia monanthos (Australia / Nowa Zelandia) i Utricularia cornuta (USA), które należą do pięknie kwitnących roślin – pływaczy lądowych. Rodzime gatunki stanowią wyłącznie gatunki wolno pływające. Nie można zapomnieć, że rośliny owadożerne nigdy nie rosną w naturze samotnie, ale w towarzystwie m.in. traw, turzyc, krzewów lub bylin tym również storczyków. W Polsce można znaleźć wiele atrakcyjnych roślin na torfowisko pochodzących z legalnego źródła. Chciałbym jeszcze podkreślić, że torfowiska tworzą się setkami, a nawet tysiącami lat i czasem nawet samo chodzenie po nich może je zniszczyć! Warto o tym pamiętać, odwiedzając je w środowisku naturalnym.
Storczyki na torfowisko, choć trudne do nabycia, stają się coraz powszechniejsze. Szczególnie takie okazy jak: Dactylorhiza majalis, Dactylorhiza fuschii, Pogonia ophioglossoides, Calopogon tuberosus, Spiranthes cernua powinny być dość łatwo dostępne w dobie Internetu. Natomiast taka rzadkość jak Platanthera ciliaris jest istnym klejnotem na torfowisku w ogrodzie i przyciąga wzrok z daleka.
Obszerniejsza lista gatunków roślin owadożernych na torfowisko i roślin im towarzyszących (z podziałem na wielkość i wymagane warunki) została umieszczona na końcu artykułu.
Skoro udało mi się zainteresować Cię torfowiskiem w ogrodzie, napiszę jeszcze, dlaczego warto mieć taki ekosystem przy domu. Jest on niezwykle fascynujący i pozwala utrzymać atrakcyjne i unikatowe rośliny, ponadto wymaga mniej opieki niż przeciętny trawnik! Torfowisko i rosnące na nim rośliny można podziwiać godzinami, a nawet całymi dniami. Konstrukcje, które będą zajmować około 6 m² (również większe) stworzą niezwykły mikroklimat w otoczeniu, a powietrze będzie wydawać się bardzo czyste, orzeźwiające i wręcz kojące. Ten efekt zawdzięczamy dużej wilgotności torfowiska i parowaniu. Stąd może okazać się miłym zaskoczeniem, że w słoneczne dni, będzie niezwykle przyjemnie przesiadywać właśnie nad torfowiskiem. Ponadto nad torfowiskiem będzie więcej owadów niż w okolicy, ale… głównie w pułapkach roślin owadożernych, które są niezwykle skutecznymi drapieżnikami. Ważne jest, że pszczoły padają ofiarami tych roślin bardzo rzadko, ponieważ najczęściej nie są tymi roślinami zainteresowane. Nie ma zatem obaw, że rośliny owadożerne zaszkodzą pobliskim ulom. Głównymi ofiarami będą muchy, osy i różne nieduże chrząszcze, rzadziej mrówki czy pająki. Nie oczekiwałbym jednak, że w okolicy znikną komary, ponieważ nie są one wabione przez rośliny, ale przez naszą krew… niestety. Kapturnice swoim wyglądem przypominają kwiaty, ale to ich liście uformowane w różnokształtne i różnobarwne dzbany są źródłem życia. To oznacza, że nie zwiędną, a utrzymają się przez cały okres wzrostu. W naszym klimacie rośliny owadożerne rosną od końca maja / początku czerwca do początku października, a zdarza się, że nawet dłużej. Kwaśne torfowisko z zasady jest ubogie, ale bogactwo i różnorodność gatunków, kształtów oraz kolorów roślin na nim rosnących sprawia, że pierwsze kwiaty mogą pojawić się już w styczniu. Tak jest w przypadku chamedafne północnej „Nana”, która jest zimozieloną krzewinką. Wegetacja może być zakończona w połowie października/listopada kwiatami storczyka Spiranthes odorata, która potrafi słodko pachnieć. Dlatego na torfowisku jest co obserwować i podziwiać przez 10 miesięcy w roku, czyli zdecydowanie dłużej niż przeciętnie w innym fragmencie ogrodu. Dodatkowo, torfowisko jako niespotykana powszechnie kompozycja, będzie skupiać uwagę ludzi. Będzie doskonałym tematem do rozmów i rozwijania swoich pasji ogrodowych. Pomimo tego, że muchołówka amerykańska jest pojedynczym gatunkiem, to jej odmian hodowlanych jest mnóstwo, z których zdecydowana większość z powodzeniem zimuje w gruncie. Wspomniałem też, że torfowisko jest mało wymagające i to stwierdzenie podtrzymuję. Oto argumenty:
• wymaga jednorazowego prawidłowego zbudowania, co jest jednocześnie największym trudem i wyzwaniem,
• prawidłowo zbudowane może wymagać jednorazowego podlania wiosną do pełna, ewentualnie podczas długotrwałej suszy i po raz drugi w środku lata,
• wymaga plewienia chwastów lotnych gatunków roślin, które będą chętnie kiełkować na torfowisku, ale poza wrzosami i brzozą, większość nie osiągnie nigdy imponujących rozmiarów,
• należy dbać o przestrzeń dla roślin owadożernych i wyplewiać siewki traw, bylin i drzewek choćby raz na dwa tygodnie, to powinno w zupełności wystarczyć i nie zajmie dużo czasu.
Opiekę nad przydomowym torfowiskiem można streścić w kilku słowach: dobrze zbudować, na wiosnę podlać do pełna, plewić okazjonalnie, podziwiać regularnie. Skoro już definitywnie chcesz mieć torfowisko w ogrodzie (zresztą słusznie), to jak je wykonać? Przede wszystkim skup się na kilku najważniejszych punktach:
1) stanowisko i nasłonecznienie,
2) wielkość i kształt,
3) objętość oraz potrzebne materiały,
4) dobór roślin.
Postaram się w sposób zwięzły i treściwy opisać, jak stworzyć dobrze funkcjonujące torfowisko, które będzie chlubą i dumą na lata, a nie problemem.
I. Wybór stanowiska
Zdecydowana większość roślin owadożernych jest wręcz „słońcożerna”, dlatego rośliny tego typu powinny mieć możliwie najdłuższy dostęp do słońca. Stanowisko musi być zatem w pełni nasłonecznione – najdłużej w ciągu dnia i w skali roku. Nie polecam tworzenia torfowiska w miejscach, gdzie słońce nie będzie świecić w okresie od maja do sierpnia przynajmniej około 10 godzin bezpośrednio. Zasłaniające drzewka i krzewy można przyciąć, a kiedy to nie jest możliwe – wybrać inne miejsce na torfowisko. Wybór stanowiska mniej nasłonecznionego w pełni lata spowoduje zmarnowanie potencjału kapturnic, które ze względu na swoje zróżnicowanie i rozmiary są główną atrakcją torfowisk. Muchołówki i rosiczki zniosą mniejsze nasłonecznienie, podobnie jak większość roślin towarzyszących, ale torfowisko bez pięknych kapturnic nie będzie już tak atrakcyjne. Jeżeli ogród jest zacieniony, lepiej zrezygnować z torfowiska niż marnować czas, fundusze, a przede wszystkim – fascynujące i piękne rośliny.
Jeżeli chcesz podejść do tematu wyboru stanowiska jak profesjonalista, poszukaj takiego miejsca, aby przez przynajmniej dwa miesiące w roku takie torfowisko było nasłonecznione jak najdłużej. Wyliczeń kąta padania słońca i cieni nikomu nie będę proponował – to wiedza wysoce wykwalifikowana, choć przyznam, że praktyczna i pomocna. Pamiętaj, że dobre torfowisko buduje się raz na całe życie. Jeżeli nie jesteś pewny swoich umiejętności, zawsze możesz poprosić specjalistów o pomoc w tym temacie.
II. Wielkość i kształt
Skoro upewniliśmy się, że wybrane miejsce będzie dostatecznie nasłonecznione, pora zdecydować o jego wielkości i kształcie. Powiedziałbym, że torfowisko im większe, tym lepsze. Trudno zarzucić tym słowom kłamstwo, gdyż małe torfowisko może być piękne, średnie torfowisko – cudowne, a duże może być wręcz bajeczne. Wszystko zależy od tego jakimi możliwościami przestrzennymi dysponujemy. Bardzo optymalne torfowisko będzie miało wymiary około 2 x 3 m. Mniejszego raczej bym nie proponował, ponieważ gwarantuję, że niedosyt pojawi się już po posadzeniu pierwszych roślin. Większe wymiary jak najbardziej są wskazane, ale lepiej unikać zbyt szerokich torfowisk, ponieważ trudno będzie o nie zadbać. Oczywiście zawsze można tak dobrać rośliny, aby w części, która pozostanie poza zasięgiem naszych rąk nic się nie wysiało. Stopy na torfowisko raczej nie postawimy, a ze środka czasem warto jest coś wyrwać… Z pomocą przychodzi nieregularny kształt, czyli torfowisko o pofałdowanym brzegu. Takie rozwiązanie ułatwi dostęp do każdej części torfowiska i będzie estetyczne. Kształty okrągłe i owalne lub geometryczne nie są naturalne i nie są polecane (o ile cały ogród nie jest utrzymany w takim charakterze).
Torfowisko nie musi być głębokie, o ile nie zamierzamy łączyć go z oczkiem wodnym lub tworzyć na nim tafli wody, co jest nie jest wskazane, gdy torfowisko nie ma stałego dopływu wody. Jak wspomniałem wyżej, parowanie torfowiska jest bardzo duże i wynosi około 8-15 l wody na 1 m² powierzchni, zależnie od pogody. Parowanie stopniowo maleje wraz ze spadkiem wilgotności podłoża. Zatem jakiekolwiek oczko wody zniknie momentalnie, chyba że będzie stale uzupełniane, co nastręcza zbędnego trudu. Wystarczy wykopać dół o głębokości około 50 cm, o ile zastosowana technologia uszczelniania zbiornika nie wymaga dodatkowych warstw. Wtedy, zależnie od potrzeby, można kopać głębiej. Zbyt głębokie torfowisko wymaga jednak użycia większej ilości torfu, co nie jest potrzebne, ponieważ rośliny na torfowisku będą w zupełności zadowolone z podłoża o grubości 15-25 cm.
III. Objętość i potrzebne materiały
Po wyborze stanowiska, określeniu maksymalnych wymiarów torfowiska i określeniu głębokości mamy już wszystkie potrzebne informacje do tego, aby oszacować objętość torfowiska. Dla torfowiska o przykładowych wymiarach 2 m x 3 m oraz 0,5 m głębokiego uzyskamy około 3000 l objętości. Część z tego zajmie zbiornik wodny, o którym napiszę dalej, a część wypełni torf. Im więcej wody zgromadzi się na zapas w torfowisku, tym lepiej. Dlatego zarówno kształt, zakola oraz ich szerokość warto dobrać pod kątem dostępnych materiałów. W tym celu można wykorzystać wiadra i kastry budowlane jako materiały bardzo trwałe i odporne na różne warunki. Jeżeli wiemy, ile objętości zajmie woda, reszta pozostanie na torf, który powinien wystawać ponad równą powierzchnię gruntu, ponieważ nawet maksymalnie ubity torf i tak z czasem osiądzie. Należy wziąć pod uwagę, że wiele gatunków nie będzie dobre rosło w torfie stale nasączonym wodą. W szczególności większość kapturnic powinna rosnąć w podłożu z maksymalnym poziomem wody około 15-20 cm poniżej poziomu torfu. Dlatego stanowisko dla nich należy przygotowywać o tyle wyżej ponad odpływ.
Torf i materiały na zbiornik wodny to część kosztów. Do kolejnych należą materiały izolujące, takie jak płachty materiału ochronnego czy folia do oczek wodnych. Niezbędne będą również: sztywne i grube plastikowe izolacje chroniące przed kretami i nornicami, plastikowe i giętkie rurki do zbiornika wodnego, silikon dekarski, siatka typu moskitiera. Jednym z ostatnich elementów jest piasek kwarcowy, który należy zmieszać z wierzchnią warstwą podłoża. Torfowisko należy podlewać jedynie wodą deszczową lub pochodzącą z filtra odwrotnej osmozy. Zwykłą wodą kranową lub ze studni nie wolno podlewać torfowiska, ponieważ zawarte w niej minerały będą się kumulować, co w konsekwencji użyźni torfowisko i je zniszczy. Dla osób, które dotychczas nie gromadziły wody deszczowej, torfowisko będzie idealnym powodem, aby zacząć to robić.
IV. Dobór roślin
Każdy chciałby, aby jego ogród był piękny w każdym calu. Torfowisko powinno być zwieńczeniem tego piękna. Dlatego warto zadbać o zróżnicowane rośliny dobrane pod kątem wysokości, ponieważ akurat wymagania wszystkich roślin będą do siebie bardzo zbliżone, poza drobnymi niuansami. W tym przypadku najlepiej zdać się na specjalistów. Możesz również sam spędzić wiele czasu na poznawaniu każdego gatunku lub odmiany danej rośliny i zgłębiać jej wymagania. Jest to trudna praca, ale wiele informacji na ten temat można znaleźć w Internecie. Dla ułatwienia zrobiłem zestawienie wymagań łatwiej dostępnych roślin owadożernych i roślin im towarzyszących z podziałem na wielkość i zakres tolerancji wilgotności. Nie jest to wiedza absolutna, ma jedynie ułatwić wybór roślin zależnie od wielkości i wymagań. Chodzi o to, aby roślin preferujących lub znoszących lekkie zacienienie nie sadzić w smażącym słońcu, a roślin, które lubią słońce nie sadzić w cieniu innych. Choć z pozoru wydaje się to bardzo skomplikowane i problematyczne, wcale tak nie jest. Możemy to porównać do układania klocków pod względem wielkości i kolorów. Można je rzucić razem w nieładzie lub tak dobrać, aby do siebie pasowały. W przypadku roślin będzie to czystą frajdą. Jeżeli masz powierzchnię i znasz wielkość roślin, możesz wybrać podstawowy zestaw roślin dużych, średnich, małych i najmniejszych. Wystarczy poukładać rośliny na torfowisku przed posadzeniem i dowolnie przestawiać do uzyskania satysfakcjonującego układu. W momencie, kiedy wszystko zostanie już posadzone wedle potrzeb i uznania, okaże się, jak dużo pozostało dostępnego miejsca, i jak wiele roślin można jeszcze dosadzić. Warto mieć na uwadze, że sadzonka, która początkowo ma 5 cm średnicy może docelowo urosnąć do 30-40 cm. Jeżeli nie weźmiesz tego pod uwagę, za kilka lat rośliny mogą zacząć wzajemnie się zasłaniać. Pamiętaj, że zawsze możesz zdać się na specjalistów, aby oszczędzić sobie kłopotów w przyszłości.
V. Wykonanie
Wykopanie dołu pod torfowisko będzie najtrudniejszą pracą związaną z wysiłkiem fizycznym. Potem jest już tylko lepiej. Dół może mieć proste ściany lub lekko skośne, ale proste brzegi zapewnią znacznie więcej wody i takie są polecane. Przy obecnie dostępnych materiałach nie ma powodu do obaw, że w zimie torfowisko zamarznie, a dno zostanie rozsadzone.
Na dno dołu wysyp drobny piach, a następnie całość przykryj geowłókniną lub innym materiałem, który będzie chronić folię przed ostrymi elementami znajdującymi się w ścianach i dnie torfowiska. Warto też pamiętać o sztywnej folii zamocowanej od poziomu ziemi do głębokości około 50 cm. Można też zastosować inne rozwiązanie chroniące folię (a tym samym torfowisko) przed nornicami i kretami. W tym przypadku systemy zabezpieczające i rozwiązania konstrukcyjne są takie same jak do oczek wodnych lub basenów, tylko zamiast samej wody wypełnienie będzie stanowić torf.
Na dnie torfowiska ułóż odwrócone dnem do góry wiadra lub kastry z nawierconym w dnie otworem, w który należy wsadzić rurkę odpowietrzającą. Następnie rurkę uszczelnij silikonem lub wsadź na ścisk tak, żeby nie wypadła. Ważne jest, aby skumulowane podczas parowania powietrze w zbiorniku mogło bez przeszkód ujść w trakcie podlewania pod naporem napływającej od dołu wody. Jeżeli powietrze nie będzie mogło uciec, to po wyrównaniu ciśnień, woda przestanie dalej zbierać się w torfowisku, a wtedy spora część zbiornika wodnego będzie niewykorzystana. Dlatego drożność systemu odpowietrzającego zbiornik wodny jest bardzo ważna. Średnica otworu nie musi być duża 1-2 cm. Nawet, jeżeli rurki początkowo godzą w walory estetyczne, to można je nisko przyciąć na sam koniec, a rosnące rośliny szybko je zasłonią wystającą resztę. Jednocześnie cały system spełni swoją rolę.
Dlaczego dolny zbiornik wodny jest taki ważny? Woda stanowi źródło życia dla roślin, a w naturalnych torfowiskach zasoby wodne są olbrzymie. Często przez torfowiska lub na ich skraju przesączają się cieki wodne, a wody gruntowe wychodzą na powierzchnię. Czasem torfowiska znajdują się w naturalnych nieckach, w których woda opadowa zbiera się z dużej powierzchni. Torfowiska powstają też na obrzeżach dużych jezior lub rzek, jak unikatowe torfowisko nad Rospudą, które obok Puszczy Białowieskiej jest drugim uznanym, pierwotnym ekosystemem w Europie. Jeszcze jeden taki ekosystem znajduje się nad rzeką Ob w Rosji. Więcej takich środowisk na świecie po prostu nie ma! Jakkolwiek by nie patrzeć, każde torfowisko musi mieć stabilny dostęp do wody, aby mogło stać się torfowiskiem. Jeżeli chcesz, aby i Twoje torfowisko miało maksymalną trwałość i stabilność, to musisz stworzyć duży i dobrze funkcjonujący zbiornik wodny – im większy, tym lepszy. Gdyby dało się szczelnie wyłożyć kastrami całe dno torfowiska, to takie rozwiązanie byłoby idealne. Jeżeli zbiornik wodny zajmie około 1/3 objętości całego torfowiska, to będzie bardzo dobrze, jeżeli więcej – jeszcze lepiej. Możesz również stworzyć torfowisko na brzegu zbiornika wodnego, wówczas ważne jest dobre odizolowanie torfowiska od wody, aby torf nie spłukiwał się do oczka wodnego. Najlepiej stworzyć dość ubogie oczko wodne, ponieważ zbudowanie przy nim klasycznej strefy wodno-błotnej w którymś momencie użyźni torfowisko i je zniszczy. Doskonałym rodzajem torfowiska jest torfowisko przepływowe. Przykład – nasza krajowa chluba i światowy skarb – torfowiska nad Rospudą. W przypadku torfowiska przepływowego należy pamiętać o stworzeniu dodatkowego zbiornika wodnego ze stałym cyrkulującym system wodnym. Taka konstrukcja jest możliwa do wykonania, ale trudna i mocno zaawansowana technicznie. Prawda jest jednak taka, że torfowisko przepływowe może przeżyć właściciela i nigdy się nie zepsuje, a jego trwałość będą ograniczać jedynie materiały użyte do jego budowy.
Nie chciałbym, żeby przyszli właściciele torfowisk bez zewnętrznych zbiorników wodnych czuli się „gorsi”. Tak naprawdę wystarczy zbudować torfowisko z niewielkim nachyleniem podłoża i różnicą poziomów, które umożliwią wodzie deszczowej przepłukanie torfowiska. Dzięki temu dolny zbiornik wodny się uzupełni, a w momencie przepełnienia, nadmiar wody wypłynie z torfowiska. Uniesienie podłoża torfowiska około 20 cm ponad maksymalny poziom wody sprawi, że część znajdująca się ponad taflą wody będzie przepłukiwana. Wówczas skumulowane w niej minerały i produkty reakcji beztlenowych będą regularnie wypłukiwane przez opady deszczu. Dlatego podstawowa propozycja torfowiska z takim rozwiązaniem również zapewni stabilność na lata. Nawet przepływowe minitorfowisko w donicy o średnicy 40 cm regularnie przepłukiwane przez 15 lat nie nosi żadnych znamion negatywnych zmian. W skali torfowiska ogrodowego będą to dziesiątki lat stabilności, a przecież właśnie o to chodzi – o trwałość i stabilność.
Po zaizolowaniu torfowiska i ułożeniu dolnego zbiornika wodnego, całość zasyp kwaśnym torfem bez dodatków ( wcześniej namocz go wodą demineralizowaną ). Torf trzeba szczelnie powciskać w dostępne przestrzenie i ubić, a nawet po nim pochodzić (pierwszy i ostatni raz). Ułożone wiadra lub kastry nie przesuną się i nie załamią, o ile nie będziesz po nich skakać. Pomimo takiego ugniecenia, z czasem torf i tak się dodatkowo zbije, dlatego warto dać go więcej niż pierwotnie zakładasz – przynajmniej 5 cm więcej od idealnego, docelowego poziomu. Dla większości roślin poziom wody powinien znajdować się od 5 do 20 cm poniżej maksymalnego poziomu wody. Tylko część roślin doceni większą wilgotność jak np. mech torfowiec. Warto pamiętać, żeby nie sadzić go na samej krawędzi, ponieważ z czasem urośnie i „wyleje” się poza torfowisko. Gdy mech torfowiec zetknie się z podłożem zewnętrznym, odda mu całą wilgoć z torfowiska na zasadzie naczyń połączonych. Najlepiej jest go regularnie usuwać z granicy torfowiska lub odizolować gołym torfem. Na torfowisku nie ma pustych miejsc, każdy centymetr można obsadzić i znaleźć taki gatunek rośliny, która będzie zadowolona z danego miejsca.
Wierzchnią warstwę podłoża należy wymieszać z dobrze przepłukanym piaskiem kwarcowym. Najlepiej na głębokość 15 cm, gdyż wiele roślin skorzysta z lekko rozluźnionej struktury podłoża. Szczególnie kapturnice, które w naturze rosną na podłożach piaszczysto-storfiałych, ucieszą się z takiej mieszanki. Taka warstwa piasku z torfem, czy choćby 2-3 cm czystego piasku bardzo dobrze posłuży wielu gatunkom jak muchołówka, kapturnica czy Drosera filiformis, pływaczom lądowym i nie jednej roślinie towarzyszącej. Nawet w Polsce są ekosystemy, gdzie rośliny owadożerne rosną na przesączonych wodą piaskach i czują się tam doskonale, dlatego warto pomyśleć o takim rozwiązaniu na swoim torfowisku.
Teraz jesteśmy już na finiszu, choć to jeszcze nie koniec. Przed obsadzeniem torfowiska, należy je dobrze podlać. Na początku wystarczy zlać wierzchnią warstwę, a po posadzeniu roślin – koniecznie podlać torfowisko do przelania się wody.
Po zaizolowaniu torfowiska i ułożeniu dolnego zbiornika wodnego, całość zasyp kwaśnym torfem bez dodatków ( wcześniej namocz go wodą demineralizowaną ). Torf trzeba szczelnie powciskać w dostępne przestrzenie i ubić, a nawet po nim pochodzić (pierwszy i ostatni raz). Ułożone wiadra lub kastry nie przesuną się i nie załamią, o ile nie będziesz po nich skakać. Pomimo takiego ugniecenia, z czasem torf i tak się dodatkowo zbije, dlatego warto dać go więcej niż pierwotnie zakładasz – przynajmniej 5 cm więcej od idealnego, docelowego poziomu. Dla większości roślin poziom wody powinien znajdować się od 5 do 20 cm poniżej maksymalnego poziomu wody. Tylko część roślin doceni większą wilgotność jak np. mech torfowiec. Warto pamiętać, żeby nie sadzić go na samej krawędzi, ponieważ z czasem urośnie i „wyleje” się poza torfowisko. Gdy mech torfowiec zetknie się z podłożem zewnętrznym, odda mu całą wilgoć z torfowiska na zasadzie naczyń połączonych. Najlepiej jest go regularnie usuwać z granicy torfowiska lub odizolować gołym torfem. Na torfowisku nie ma pustych miejsc, każdy centymetr można obsadzić i znaleźć taki gatunek rośliny, która będzie zadowolona z danego miejsca.
Wierzchnią warstwę podłoża należy wymieszać z dobrze przepłukanym piaskiem kwarcowym. Najlepiej na głębokość 15 cm, gdyż wiele roślin skorzysta z lekko rozluźnionej struktury podłoża. Szczególnie kapturnice, które w naturze rosną na podłożach piaszczysto-storfiałych, ucieszą się z takiej mieszanki. Taka warstwa piasku z torfem, czy choćby 2-3 cm czystego piasku bardzo dobrze posłuży wielu gatunkom jak muchołówka, kapturnica czy Drosera filiformis, pływaczom lądowym i nie jednej roślinie towarzyszącej. Nawet w Polsce są ekosystemy, gdzie rośliny owadożerne rosną na przesączonych wodą piaskach i czują się tam doskonale, dlatego warto pomyśleć o takim rozwiązaniu na swoim torfowisku.
Teraz jesteśmy już na finiszu, choć to jeszcze nie koniec. Przed obsadzeniem torfowiska, należy je dobrze podlać. Na początku wystarczy zlać wierzchnią warstwę, a po posadzeniu roślin – koniecznie podlać torfowisko do przelania się wody.
Od teraz możesz cieszyć się wspaniałą konstrukcją, która z roku na rok będzie coraz piękniejsza. Prawdziwe piękno pokaże w kolejnym sezonie po całym okresie wegetacyjnym, czyli za dwa lata od zbudowania. Taki ekosystem będzie dojrzewać latami zanim się ostatecznie ustabilizuje, a rośliny się rozrosną, nasieją i porozrastają. To nie jest typowa kwietna rabata, gdzie można gęsto nasadzić roślin i natychmiast cieszyć się pełnią ich piękna. Torfowisko dojrzewa z roku na rok i zmienia się, a rośliny rozrastają się i stabilizują w dostępnych warunkach. Dobrze wykonane torfowisko będzie zachwycać już w kolejnym sezonie wegetacyjnym – z każdym rokiem coraz bardziej – to ekosystem dojrzewający powoli, jak dobre wino lub ser. Cierpliwi z pewnością to docenią.
VI. Zagrożenia i uwagi
Nie powiedziałbym wszystkiego, gdybym napisał, że torfowisko to czysta radość i brak problemów. Torfowisko jest ekosystemem delikatnym, więc należy o nie dbać. Podstawą sukcesu jest jego właściwe wykonanie, ale równie istotna jest pielęgnacja. Ekosystem z natury ubogi takim musi pozostać! Jeżeli będziesz go podlewać wodą kranową lub ze studni, o czym wspomniałem wcześniej – zniszczysz go. Chcesz go nawozić? O zgrozo! Zniszczysz go szybciej, niż zbudowałeś. Środki chemiczne do ochrony roślin potrafią popalić rośliny owadożerne, choć zdarza się to rzadko i w przypadku dużego stężenia. Jeżeli opryskujesz inne rośliny w okolicy, staraj się tego nie robić z wiatrem w kierunku torfowiska ani w słoneczny dzień. Jeżeli cokolwiek dostanie się na torfowisko, spłucz to wodą. Szansa, że roślinom stanie się krzywda jest niewielka, ale takowa istnieje. Wiele środków ochrony przeciwgrzybiczej i przeciwko mszycom stosowane w najniższych polecanych stężeniach nie szkodzi roślinom owadożernym.
Nie polewaj roślin w słoneczne dni od góry. Rób to po zachodzie słońca, najlepiej powoli podlewaj podłoże w wyższym jego punkcie i pozwól wodzie wsiąknąć w głąb. Na świeżym podłożu duży strumień wody może wypłukać torf, więc początkowo podlewaj torfowisko konewką. Torfowisko szybko porosną różne mchy, które będą chronić torf przed rozwarstwieniem podczas podlewania.
Kolejne problemy mogą nadlecieć z nieba – kosy (rzadziej szpaki) zafascynowane szczególnie torfowcem mogą wyrywać go w poszukiwaniu dżdżownic. Nawiasem mówiąc, tam raczej ich nie znajdą. Torfowisko jest mokre i bardzo ubogie, ale ptaki tego nie wiedzą. Taka dewastacja nie tyle krzywdzi torfowisko, co boli wizualnie. Ptaki można odstraszać, ale sztuczne kruki czy drapieżniki działają albo czasowo, albo głównie na szpaki. Kosy są nieugięte i jedynie sztuczne węże mogą przynieść oczekiwany efekt. Najlepiej zadziała jednak siatka, którą można w okresie wiosennym przysłonić torfowiec, ponieważ wtedy najczęściej kosy poszukują pożywienia. Kiedy pokarmu robi się więcej, torfowisko przestanie być tak atrakcyjne. Ponadto kosy są terytorialne. Dane osobniki z czasem nauczą się, że torfowisko jest nieatrakcyjne pod względem pokarmowym i przestaną się nim interesować. Do tego czasu mogą jednak napsuć trochę torfowca i… nerwów.
Prawdziwym problemem mogą okazać się pomrowy – nagie ślimaki. Ich mniejsi, muszlowi krewniacy rzadko kiedy bywają żarłoczni. O ile młodym dzbankom kapturnic nic nie grozi, o tyle trudno to samo powiedzieć o ich pąkach kwiatowych lub zagranicznych storczykach. Kwiaty kapturnic są fascynujące, a po zrzuceniu płatków dalej są niezwykle ciekawe i atrakcyjne. W wazonie z regularnie wymienianą wodą utrzymują się z powodzeniem ponad 3 miesiące. Warto je mieć, gdyż są po prostu piękne. To samo tyczy się storczyków torfowiskowych. Jeżeli łodygi kwiatostanów storczyków, bądź pąki kapturnic zostaną nadgryzione – ulegną zniszczeniu i może taka strata mocno zaboleć. Rodzime storczyki są odporne na zjadanie, a te pospolitsze same będą nasiewać się w takich ilościach, że nawet, gdy ślimaki coś zjedzą, nie odczujesz straty. Pozostałym roślinom ślimaki raczej nie zagrażają. Każdy właściciel ogrodu ma swoje sprawdzone metody zwalczania ślimaków, ale solą po torfowisku bym nie sypał.
Z chorób infekcyjnych i pasożytów, które mogą przytrafić się naszym roślinom należy wymienić:
• mszyce – można skutecznie usunąć ekstraktem z czosnku lub tytoniu.
• tarcznik – bardzo rzadko pojawia się na kapturnicach – można usunąć mechanicznie, bądź spryskać ekstraktem z czosnku (nie tytoniu). Pasożyt zwykle nie stanowi realnego zagrożenia, ale może świadczyć o osłabieniu rośliny.
• gąsienice owadów – szczególnie w okresie jesiennym lubią zjadać rozwijające się nowe liście kapturnic – zbierać mechanicznie, bądź pryskać ekstraktem z tytoniu.
• antakoza – choroba grzybowa, przypomina infekcję wirusową, przenoszona przez pasożyty ssące roślin (np. mszyce), bądź atakująca uszkodzone liście. Nie doprowadza do śmierci rośliny, ale do utraty przez nią atrakcyjności. Szczególnie podatne na nią są muchołówki, rosnące w zbyt mokrych i niedostatecznie nasłonecznionych warunkach. Rośliny najczęściej w danym lub kolejnym sezonie ulegają samowyleczeniu, ale można im pomóc stosując np. fungicyt Topsin w stężeniu, jak dla roślin ozdobnych. Profilaktycznie można stosować TNC Tricorr P5 dostępny za granicą, który zawiera drapieżne grzyby, żerujące na grzybach chorobotwórczych roślin. Stanowi też doskonałą ochronę wszystkich roślin w ogrodzie przed chorobami grzybowymi. Ze względu na jego ekologiczny charakter należy pamiętać, żeby nie stosować go w okresie karencji stosowanego fungicydu i po każdym chemicznym oprysku, należy ponownie zaszczepiać podłoże.
Ostatnim realnym zagrożeniem jest siarczysty grad, który może połamać cudowne dzbany kapturnic. Jeżeli jesteś pewien, że będzie burza, pomyśl o prostym i szybkim sposobie zabezpieczenia torfowiska siatką, np. cieniówką. Grad nie zabije roślin, ale może pozbawić je piękna do końca sezonu, przez co całe torfowisko wiele straci na uroku. Dlatego długie kije bambusowe i rozciągnięta na nich siatka o drobnych oczkach nad torfowiskiem może ochronić rośliny przed połamaniem. Konstrukcja banalna, montaż szybki i łatwy – nie zaszkodzi zamontować przed wyjazdem urlopowym, ponieważ roślinom jej czasowa obecność nie zaszkodzi wcale.
Opadające liście z drzew i krzewów nie stanowią realnego zagrożenia. Mogą jedynie przysparzać pracy, ponieważ wiele roślin rośnie długo – do pierwszych mrozów i każda dawka słońca jest dla nich cenna. Część roślin na torfowisku będzie zimozielonych, w tym częściowo i rośliny owadożerne (kapturnice, darlingtonia, pływacze, muchołówka do regularnych mrozów), dlatego nic nie powinno je przysłaniać.
Torfowiska nie trzeba ochraniać nie przed mrozem, a wręcz nie powinno się tego robić, ponieważ ryzykujesz zapleśnieniem i zgniciem roślin w okresach ocieplenia.
Pamiętaj, że straty wśród obcych gatunków roślin owadożernych zawsze mogą się przytrafić, szczególnie pierwszej zimy, a już na pewno, gdy kapturnice posadzisz później niż 1,5 miesiąca przed ich sezonem spoczynkowym (gdy temperatury regularnie będą spadać poniżej 10°C). Stąd bezpiecznie jest sadzić kapturnice do połowy sierpnia, najlepiej z całą bryłą korzeniową, jeżeli jest to luźna mieszanka (z piaskiem ilub perlitem). Jeżeli podłoże, w którym rosną stanowi sam torf, należy wówczas oczyścić korzenie i posadzić w naszej mieszance torfowo-piaszczystej. Tak samo należy postąpić w przypadku muchołówki. W przypadku innych rodzajów i gatunków roślin takie problemy nie powinny się pojawiać.
Wiosną, przed początkiem wegetacji można usunąć martwe części roślin, warto jednak roślinom zostawić trochę zieleni do startu wiosną. Na zimę niczego nie usuwaj. Każdy fragment żywego liścia służy roślinom, a martwe części chronią je przed mroźnym wiatrem. Większość roślin przetrwa nawet -20°C przy braku pokrywy śnieżnej przez 2 tygodnie bez uszczerbku, co w Polsce i ocieplającym się klimacie może się nigdy nie zdarzyć. Powyższe dane to największe ekstremum przetestowane przeze mnie osobiście i odnotowałem wówczas brak strat w roślinach. Czasem przymrozki i odwilże mogą wysadzić z podłoża część roślin, ale głównie pierwszej zimy, ponieważ w następnych latach rośliny będą już zabezpieczone mchami i stosownie uchwycone podłoża.
Droga czytelniczko, drogi czytelniku, drodzy ogrodnicy i koneserzy roślin – jeżeli dotrwaliście do tego miejsca, to znaczy, że przepiękne torfowisko zapewne niedługo zagości w waszych ogrodach. Poniżej umieszczam spis roślin, który pomoże Wam trochę lepiej udekorować własne torfowisko. Życzę Wam wszystkim udanej podróży w świat roślin owadożernych!
Legenda oznaczeń:
(M) – rośliny małe, do 20 cm wysokości, do 15 cm średnicy
(Ś) – rośliny średnie, do ok. 30 cm wysokości, do ok. 25 cm średnicy
Pw – płytka woda, bądź woda na poziomie podłoża
M – mokro, poziom wody na tuż płytko poniżej podłoża
W – wilgotno, poziom wody znacznie poniżej poziomu ziemi
E – ekspansja, przemieszczanie się, powolne pełzanie
E! – bardzo znaczna ekspansja, wymaga izolacji od innych roślin przez znaczne ograniczenie przestrzeni do rozrostu barierą nie do pokonania jak np. twardy plastik w gruncie, gliniana donica, wkopana w torfowisko.
S – pełne słońce
Pc – półcień
C – cień
* – gatunek rodzimy
Podłoża i mieszanki:
1. Torf kwaśny, wysoki sphagmowy
2a. Mech torfowiec jedynie na wierzch.
2b. Mech torfowiec jako podłoże.
3a. Torf : piasek 1-3mm, 1:1
3b. Torf : piasek 1-3mm, 1:2
1. Gatunki roślin owadożernych:
– Kwaśnolubne:
Sarracenia sp. – 3a, 3b, M – w okresie wzrostu (kwiecień – październik), W – w okresie spoczynku (listopad-marzec), S – cały rok, o ile nie zaznaczono inaczej. Wszystkie formy i odmiany traktujemy, jak czyste gatunki. Mieszańce są zwykle bardziej tolerancyjne. Krzyżówki gatunków bardziej wilgociolubnych preferują więcej wilgoci.
Pływacze lądowe:
2. Rośliny towarzyszące, nieowadożerne.
– Kwaśnolubne:
– – Glautheria hispidula (M) [1, 3, W, Pc, C, E!]
– – Glautheria procumbens (M) [1, 3, W, Pc, C]
– – Helionopsis orientalis (M) [1, 3, W, Pc, C, S – jedynie wiosną]
– – Helonias bullata (M) [1, 3, W, S,]
– – Hypericum helodes (M) [1, 3, Pw, W, S]
– – Kalmia polifolia (Ś) [1, 3, + 2a, 2b, W, M, S]
– – Ledum groenlandicum Compactum (Ś) [1, 3, W, S]
– – Lycopodiella inundata (M) [3, W, S, Pc]
– – Myrica gale* (100cm – przycinana będzie mała) [1, 3, W, S]
– – Narthecium ossifragum (M) [1, 3, +2a, W, S]
– – Phyllodoce empetriformis (M) [1, 3, W, S]
– – Polygala lutea (M) [1, 3, M, W, S]
– – Rhynchospora alba* (M) [1, 3, W, S, E! – nasiona]
– – Rhynchospora fusca* (M) [1, 3, W, S]
– – Rubus arcticus (M) [1, 3, +2a, W, S]
– – Rubus chamaemorus* (M) [1, 3, +2a, W, PcS]
– – Saxifraga hirculus* (M) [1, 3, +2a, W, S]
– – Scheuchzeria palustris (M) [1, 3, + 2a, Pw, M, W, S]
– – Trichophorum alpinum* (M) [3, +2a, W, S]
– – Trichophorum cespitosum* (M) [3, + 2a, M, W, S]
– – Vaccinium oxycoccus* (M) [2, Sm, M, W, S, E!]
– – Vaccinium vitis-idea* (M) [1, 3, W, S]
– – Viola palustris* (M) [1, 3, +2a, W, S, Pc, C]
– Storczyki kwaśnolubne:
– – Calopogon tuberosus [1, 3, +2a, 2b, M, W, S]
– – Cypripedium acaule [1, 3, W, S, Pc, C]
– – Dactylorhiza incarnata* [1, 3, M, W, S]
– – Dactylorhiza maculata* [1, 3, W, S, Pc]
– – Dactylorhiza majalis* [1, 3, W, S]
– – Dactylorhiza sphagnicola [1, 3, +2a M, W, S]
– – Eleorchis japonica [1, 3, +2a, W, S]
– – Platanthera ciliaris [1, 3, + 2a, W, S]
– – Pogonia japonica [2b, M, W, S]
– – Pogonia ophioglossoides [1, 3, +2a, M, W, S]
– – Spiranthes ochroleuca [1, 3, + 2a, 2b, M, W, S]
– – Spiranthes ochroleuca [1, 3, + 2a, 2b, M, W, S]
– – Spiranthes sinensis [3b, W, S]
< Powrót